Leciałem w po bliska nie znanymi terenami.Zobaczyłem małe jeziorko więc wylądowałem.Napiłem się wody lecz coś w krzakach za mną się ruszyło.
Pod szedłem bliżej do krzaków lecz coś na mnie skoczyło.
-Gadaj ktoś ty?-zapytało mię
wtedy otworzyłem oczy i ujrzałem czarną waderę z czerwonymi pasemkami
-Avokado-odpowiedziałem
<Blendsina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz